Schudnąć można i samą dietą. Aktywność fizyczna nie jest do tego niezbędnie potrzebna, jednakże dzięki niej twoje odchudzanie na pewno będzie przebiegać ciut sprawniej, bo każda forma wysiłku spala dodatkowe kalorie i sprawia, że szybciej pozbywasz się zbędnego tłuszczyku. Ponadto osoby ćwiczące chwalą się mniejszym apetytem od tych, którzy w wolnych chwilach wolą oglądać filmy lub grać na komputerze. Sam możesz zauważyć, że gdy wykonasz choćby taki dłuższy szybki marsz, momentalnie odechciewa ci się jeść, nawet jeśli przed treningiem byłeś dosyć głodny. Bo tym treningiem nie musi być ani jazda na rowerze, ani bieganie, ani tym bardziej podnoszenie ciężarów na siłowni. Jeżeli nie zamierzasz zapisywać się do żadnej placówki sportowej, nie chcesz tracić pieniędzy na karnety czy kupowanie sprzętu do ćwiczeń w domu, a do tego masz nadwagę, która wręcz nie pozwala ci normalnie się ruszać, zacznij po prostu regularnie maszerować, a już ta prosta aktywność przyniesie ci od groma benefitów.

Szybki marsz a odchudzanie – jak to właściwie działa? Czy rzeczywiście taki zwykły marsz, którym każdy może się zająć, choćby i podczas drogi do pracy, jest w stanie spalić jakiekolwiek kalorie? Zdecydowanie tak, jeśli tylko tak nim pomanewrujesz, by był on dla twojego ciała pewnym wyzwaniem. Zacznij po prostu chodzić szybciej. Jeżeli podczas swoich standardowych spacerów kompletnie się nie męczysz, podkręć trochę tempo, spróbuj robić bardziej energiczne wymachy nogami albo użyj specjalnych kijków, by zaktywizować mięśnie górnej części ciała. Możesz też wybierać sobie coraz trudniejsze trasy, zwłaszcza jeśli mieszkasz na terenie górzystym. Wspinając się w górę, będziesz fundować sobie jeszcze większy wysiłek, a to przełoży się na znacznie efektywniejsze spalanie kilogramów i kalorii.

Szybki marsz jest natomiast na tyle przyjemną formą aktywności fizycznej, że raczej nie powinieneś mieć problemów z tym, by się do niego zmotywować. Chodź wtedy, gdy tylko masz na to czas. Marsze zawsze będą lepsze od stania, siedzenia czy leżenia.